Żałuję, że z wyjazdu w ramach programu ERASMUS nie skorzystałam na studiach licencjackich. Ale coż, lepiej późno niż wcale. Wyjazd do Niemiec odmienił moje życie o 180 stopni. Poznałam wielu ludzi, dzięki którym stałam się bardziej tolerancyjna, mniej uparta. Zwiedziłam ciekawe miejsca, przełamałam stereotypy. Zetknęłam się ze świadomym niemieckim, ekologicznym myśleniem na temat turystyki. Po Erasmusie wróciłam do Poznania by dokończyć magisterkę. Po powrocie do Polski przeżyłam szok kulturowy we własnym kraju. Po pół roku wszystko wskazywało na to, że wrócę do Bremy. Dzisiaj koleżanki i koledzy, których poznałam na Erasmusie nazywają mnie "BABY ERASMUS" - wśród "erasmusów" termin ten jest używany często i oznacza tego, który podczas programu znalazł swoją połówkę. Erasmus to przygoda. Dzięki niej odkryłam nową pasję - turystykę ekologiczną, no i znalazłam drugą połówkę.

Irena Gierszewska, Turystyka i Rekreacja
Stypendystka programu Erasmus 2013/2014 i 2014/2015
27.08.2016