Wspomnienia Komotini
„(...) Zasady panujące na tamtejszym Uniwersytecie są nieco inne niż te, do których przyzwyczajeni jesteśmy my. Przede wszystkim relacje wykładowca – student mają charakter mniej oficjalny co moim zdaniem daje okazje do lepszego poznania się, do zwiększenia efektywności pracy wykonywanej podczas studiów, a także zdecydowanie poprawia atmosferę na Uczelni. Ogólnie opisując sprawę, to znaczy uczestnictwo w zajęciach, zaliczanie przedmiotów etc. można powiedzieć, że nic nie było zgodnie z planem ale wszystko udało się pozytywnie zaliczyć.
Wspomnienia Ołomuniec
„Uniwersytet Palackeho na którym miałam przyjemność studiować w czasie semestru letniego 2007/2008 specjalizuje się w dziedzinie OUTDOOR EDUCATION i dzięki temu mogłam spróbować czegoś zupełnie innego niż w Polsce.
Zajęcia obejmowały m.in. wspinaczkę skałkową, rafting, narciarstwo wysokogórskie, gry nietradycyjne (squash, ringo, intercross, floorball, frisbee ultimate, tenis ball, bowling) kajakarstwo górskie, canoeing, pływanie, akrobatykę.
Zajęcia obejmowały m.in. wspinaczkę skałkową, rafting, narciarstwo wysokogórskie, gry nietradycyjne (squash, ringo, intercross, floorball, frisbee ultimate, tenis ball, bowling) kajakarstwo górskie, canoeing, pływanie, akrobatykę.
Wspomnienia Tornio
Wspomnienia Brema
„W trakcie mojego „erazmusowego semestru“ pojechałam do Bremy, najmniejszego i najprzyjaźniejszego landu w Niemczech. Studiowałam na Hochschule Bremen, położonej na zachodnim brzegu Wezery. Dla niewtajemniczonych Wezera to nie tylko rzeka, ale duma Bremeńczyków.(…)
Wspomnienia Granada 07-08
(...) Szczęście chciało, że dostaliśmy sie na Erasmusa do Hiszpanii
(Universidad de Granada) grupką pięciu osób. Nota bene osób tworzących dream team, na co dzień dobrych znajomych i przyjaciół. Na długo przed wyjazdem nakręcaliśmy się, planowaliśmy, marzyliśmy i odliczaliśmy dni do magicznej daty 14 lutego. Wylotu...
(Universidad de Granada) grupką pięciu osób. Nota bene osób tworzących dream team, na co dzień dobrych znajomych i przyjaciół. Na długo przed wyjazdem nakręcaliśmy się, planowaliśmy, marzyliśmy i odliczaliśmy dni do magicznej daty 14 lutego. Wylotu...